Moda 2018

Zamierzam kupić mieszkanie. Co mam zrobić, żeby moje zamierzenie zrealizować? Przede wszystkim muszę zdobyć pieniądze, niezbędne do realizacji moich planów. Pozostaje tylko pytanie, skąd wziąć tyle pieniędzy… Przecież to nie jest zwykła kwota, którą można pożyczyć od znajomych, rodziny, czy też w szybkim czasie zarobić. To poważne pieniądze, które można chyba jedynie wziąć z banku. Kiedyś opowiadał mi znajomy, że starał się w jednym banku o kredyt mieszkaniowy, niestety jego wniosek odrzucono. Było jakieś uzasadnienie, ci biurokraci zawsze piszą przecież uzasadnienia, znajomy nie potrafił jednak dokładnie powiedzieć, o co w nim chodziło, wspomniał tylko, że nic nie zrozumiał z tego bankowego żargonu. Ze mną musi być inaczej, ja nie mogę popełnić jego błędu, bo moje plany runą w gruzach, a ja przecież muszę się usamodzielnić. Od czego powinienem zacząć…wiem! Poszukam w Internecie jakiegoś dobrego kalkulatora hipotecznego, bo bez kredytu hipotecznego nie da się jednak obejść. Kurcze, z moich szybkich, internetowych obliczeń wynika, że najlepsza oferta kredytowa jest w banku PKO BP, najlepsza oczywiście w moim przypadku.

Ale czy mogę mieć stu procentową pewność, że samodzielnie uda mi się wynegocjować z bankiem najkorzystniejsze warunki. Nie mogę pozwolić sobie nawet na najmniejszy błąd – zasięgnę rady specjalisty. Doradca kredytowy, gdzieś wyczytałem, że to najlepszy sposób, aby zapewnić sobie pozytywne rozpatrzenie wniosku o kredyt. Po rozmowie z jednym brokerem, okazuje się, że jestem w dobrej sytuacji, aby ubiegać się nie o zwykły kredyt mieszkaniowy, ale o kredyt preferencyjny. Mój doradca wyjaśnił, że to o tyle korzystna sprawa, że nie sam będę spłacał tę pożyczkę, ale wraz z rządem, który dzięki ustawie z 2006 roku, zobowiązuje się do pomocy rodzinom w usamodzielnieniu się. W zeszłym miesiącu wziąłem ślub, nie posiadam własnościowego mieszkania, ani domu, a to mieszkanie, które mam na oku, idealnie mieści się w kryteriach wyznaczonych w moim województwie. Idealny kandydat ze mnie. Mój broker dodał jeszcze, że jego usługi są całkowicie darmowe, tzn. ja nie muszę nic płacić, bo on dostanie specjalną prowizję od banku. Postanowiłem mu zaufać. Po jakimś czasie, kiedy już dosyć dobrze się poznaliśmy, bo okazało się, że doradca kredytowy, którego zatrudniłem, bardzo zaangażował się w moją sprawę. Otrzymałem też kredyt mieszkaniowy, dokładniej preferencyjny kredyt mieszkaniowy, z którego jestem niezmiernie zadowolony. Nareszcie mogę spełnić marzenie o kupnie własnego mieszkania.